Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lutra z miasteczka wiry. Mam przejechane 8817.66 kilometrów w tym 81.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lutra.bikestats.pl
  • DST 60.33km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 19.78km/h
  • Sprzęt Czarna Perła :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokól Zalewu Mietkowskiego,z dojechaną końcówką trasy.

Wtorek, 21 lutego 2012 · dodano: 21.02.2012 | Komentarze 8

Wyjechałem jeszcze wcześniej niż wczoraj,z zamiarem pokonania jeszcze dłuższego dystansu niż wczoraj.Postanowiłem objechać Zbiornik Mietkowski z naddatkiem koniecznym do osiągnięcia zamierzonego celu.Nie licząc wyjazdu z domku,w pierwszej części traski wiatr mnie wspomagał.Końcówkę podobnie jak u Lei miałem dosyć waleczną.Kto zechce oprócz mnie objechać ten"dołek"rowerem niech nie liczy na przyjemne zwiedzanie okolicy.Droga albo "łaciato"dziurawa albo sporym fragmentem betonówka z płyt,podobna do byłej autostrady w kierunku Niemiec,ze względu na zapadanie się owych płyt z jednej strony,zwana najdłuższymi schodami w Europie.
Po dopadnięciu kawałka normalnego asfaltu,sprawdziłem,czy mi plomby z zębów nie powypadały i ruszyłem dalej w kierunku Maniowa,chyba Małego a dalej Garncarska i przez Sobótkę Zachodnią,Sady Mysłaków chatynka.Licznik wyglądał śmiesznie z tym 58 i coś tam.Żeby się dopełniło,pojechałem do kopalni przed Wirkami.Mapkę stworzę później bo wołają mnie na jakieś urodziny i wytłumacz człowieku,że masz obowiązki.A mam jeszcze na sobie rowerowe gacie i zapach który mi po tym wyczynie pozostał.Bywajcie.
?132986154651496#lat=50.90476&lng=16.56807&zoom=11&type=2
Wygląda podobnie i chociaż tym razem mapka jest na minus w porównaniu z licznikiem,konsekwentnie wpisuję licznik.Trzeba może coś dodać na błądzenie.





Komentarze
lea
| 07:01 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Pioter - ależ ja wiem, że Ty udziału formalnego w naszej rywalizacji nie bierzesz :)
Lutra - super podejście. Piękną cechą jest nie łamanie się po porażkach, wyciąganie z nich nauki na przyszłość i wykorzystywanie tej wiedzy w pracy nad sobą.
lutra
| 22:22 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Chciałbym też spróbować sił na tym podjeździe.Po zanęcie zarzuconej przez Ciebie i Leę nabrałem na to ochoty.Po obejrzeniu relacji Twojego Pioter znajomego"Piotrekświdnica"jestem pewny,że w tym sezonie spróbuję.Tym bardziej,że w takich sprawach,decyzje zapadają czasem u mnie z dnia na dzień,pod wpływem impulsu.Nic nie ryzykujęJeśli mi się nie powiedzie,nic nie tracę.Za jakiś czas spróbuję znowu. :)
pioter50
| 17:36 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Lea nie stresuj się, ja przecież nie biorę udziału w konkursie :)Pracuję tylko, żeby być dobrze przygotowanym na lato bo i mnie czeka Karkonoska i wiele innych "górek".
lea
| 11:23 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Eeeej no, weźcie się!
Dajcie się chwilę pocieszyć prowadzeniem.
To pewnie pierwszy i ostatni raz w roku kiedy mam więcej na liczniku od Piotera :D
A tak zupełnie serio - wyjeździjcie też dziś coś i za mnie, bo pogoda, wbrew porannym zapowiedziom, dopisuje.
pioter50
| 10:10 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Dzisiejszy, deszczowy poranek dawał nadzieje, że będzie to dzień bez wyjazdu rowerowego. Nic z tego jednak.Pogoda zrobiła się idealne, do roboty więc, gramy wsiadanego i w drogę.Nie możesz pozwolić, aby powiększała się przewaga Lei.
pioter50
| 18:52 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj No pięknie Lutra.Ten rok będzie naprawdę bardzo ciekawy.
lutra
| 17:47 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj Pozbyłem się rowerowych gaci i zapachu ale dokończyć pewnie mi nie dadzą.Objechałem go skręcając w Domanicach w lewo i trzymałem się,żeby nie odskoczyć za daleko.Stworzę mapę będzie wyraźniej.Też nie lubię i więcej tam nie pojadę.Idę dokończę później ;))))
lea
| 17:34 wtorek, 21 lutego 2012 | linkuj No co za Dziad!! Nie usiedzi to to w domu :P
Fajny dystans, ale trasa rzeczywiście średnio udana, prawda? Nie lubimy Zalewu Mietkowskiego? Choć zdaje się, że Ty go trochę od innej strony wziąłeś niż ja. Ja dojechałam do Domanic i już nie chciało mi się pod sam zalew podjeżdżać. Czyli w sumie ledwie co się o niego otarłam :)
Następną dłuższą wycieczkę planuję jednak w tereny ślężańskie. Mniej więcej to co Ty wczoraj zrobiłeś.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]