Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lutra z miasteczka wiry. Mam przejechane 8817.66 kilometrów w tym 81.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lutra.bikestats.pl
  • DST 48.70km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.15km/h
  • Sprzęt Czarna Perła :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagórze bez tamy i Koziołek Matołek.

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 03.02.2013 | Komentarze 6

Powrót 21:50 "Najpierw powoli jak żółw ociężale"...Wszyscy się domyślą,że to cytat z bajki,ale i powody miał niepodważalne mój sponiewierany imprezkowym jedzonkiem i alkoholem organizm.Wyjechałem w Kkierunku Świdnicy (jąkam się)??? Za Świdnicą boczkiem przez Burkatów.Tam szło już jak należy i wszystko było by pięknie,ale ni z tego ni z owego wbiły mi się pod czaszkę i zaczęły "ryć mi beret",jakieś cytaty i rymowanki z bajki o Koziołku Matołku.Po co on k...właściwie tam poszedł.Tak rozmyślając,na poziomie intelektualnym bohatera moich rozmyślań,dobrnąłem do skrzyżowania na Modliszów.Tam z błogostanu wyrwał mnie zew podjazdu,który onegdaj zaszczepili we mnie Pioter i Lea . Albo było nijak z tą jazdą albo mam doła. Czytaj tu dziecku bajki to na starość sponiewierają mu psychikę.....Ale do rzeczy.ponieważ uświadomiłem sobie,że od Burkatowa padał leniwie śnieg,zawróciłem z postanowieniem dokonania "Wielkich rzeczy" i pokonania sześćdziesięciu lub więcej kilometrów.Za Bystrzycą skręciłem w kierunku Bojanic.Tam płatki śniegu nadlatywały z prawej strony.To był znak,że w Lutomi ,od momentu skrętu w lewo,aura i topografia będą mi sprzyjały.Gdyby nie to,że puściwszy się za wyprzedzającym mnie samochodem,spenetrowałem oponami dwa wyłomy,(Sie nazywa speleologia) pewnie byłbym w chatynce trochę szybciej lecz po tym zdarzeniu mój zew prędkości znacznie osłabł.Tak czy inaczej,dojechałem bez kapcia i bez zaliczonej sześćdziesiątki,nie dokonując "wielkich rzeczy"... Teraz,jak mawiał Puchatek,miś o bardzo małym rozumku,udam się na "małe co nieco"...Naprawdę małe.;))). Bajkowo jakoś dzisiaj było.Jeśli będę miał wnuki,włączę im "Czterech pancernych".Niech wiedzą kto wygrał wojnę, a nie jakieś rymowanki.;)))
Mapę wrzucę jutro.
Ahoj przygodo.





Komentarze
lea
| 15:15 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj Fantastycznie się to czytało. Szkoda, że tak krótko, bo bym mogła i 2 godziny siedzieć (choć przerwa w pracy nieubłaganie zbliża się ku końcowi) i czytać i chłonąć :-)
Ahoj!
pioter50
| 14:22 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj Super opis wycieczki.Tak trzymaj, masz talent :)Czekamy na następne takie opisy.
anamaj
| 07:28 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj Widać, że u ciebie wesoło. Tak trzymaj.
Ra1984
| 06:12 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj Takie wpisy Lubię :P , o bajkach bardzo dużo możesz pisać, pamiętam jak dziś jak oglądałem "Krecika" na czeskiej telewizji.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]