Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lutra z miasteczka wiry. Mam przejechane 8817.66 kilometrów w tym 81.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lutra.bikestats.pl
  • DST 61.62km
  • Czas 04:16
  • VAVG 14.44km/h
  • Sprzęt Czarna Perła :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hardkorowo terenowo

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 7

Na skutek oglądania waszych terenowych wyczynów,zrodził mi się w łepetynie karkołomny pomysł.Postanowiłem dojechać terenem do Bojanic,do opisywanej zimą przez Piotra dróżki w lesie.Tam zamierzałem wjechać na czerwony szlak turystyczny(pieszy) i nim dotrzeć jak najdalej w kierunku Wielkiej Sowy.Dotarłem ostatecznie do końca leśnej drogi,za starym basenem i za leśniczówką w Lutomi.Tutaj powinienem użalić się nad sobą i nad jakością oznakowania szlaku,postękać nad totalnym brakiem systemu oznaczeń,ale nie zrobię tego.Wyglądało to tak,jakby ktoś szedł sobie przez las i znaczył tam drzewa,a owe oznakowania ogłosił szlakiem turystycznym.Oznakowanie nowe i wyraźne.Nie wyraźne są za to ścieżki i trakty leśne.Cóż się dziwić. Rzadko uczęszczane zarastają a ponieważ są zarośnięte niewielu śmiałkom chce się bawić w takie podchody i koło się zamyka. Przedzierałem się przez zarośla i krzaczyska,w których zidentyfikowanie drogi polegało na odnalezieniu gdzieś tam,następnego znaku i ruszenie w tamtą stronę.Po przekroczeniu drogi w Lutomi Górnej,(tej pierwszej drogi), szlak poprzegradzany zagrodami dla bydła, co nie jest takie najgorsze w porównaniu z aktywnym ogrodzeniem elektrycznym którego działania doświadczyłem na własnej skórze.Nie wspomnę jakiej części ciała ;))).
Czy warto było?
JESZCZE JAK.Kiedy wyszedłem na otwartą przestrzeń łąk dominujących na szczytach pierwszego pasma wzniesień,widocznego z Przełęczy Tąpadła,domyśliłem się dlaczego diabeł zabrał Jezusa na górę by tam go kusić.Prawie 180 stopni horyzontu otwartego na kotlinę między Górami Sowimi a Masywem Ślęży,z otwartą przestrzenią w kierunku Wrocławia.(W lewo od Masywu Ślęży).
Było naprawdę odlotowo.
Zdjęcia jutro.Mapka niestety też.Tę którą misternie stworzyłem ze zdjęć satelitarnych wcięło mi bezpowrotnie.
Ahoj przygodo!



1.Wielka Sowa.Zdjęcie tuż przed tablicą Makowice.



2.



3.Początek szlaku.



4."Witamy w dżungli"



5.Świdnica.



6.Tuż powyżej drzew-Mała Lutomia.W lewo do góry-Wieruszów.W prawo od tego miejsca-Grodziszcze.Z podnóża Wzgórz Kielczyńskich,od białego prostokącika w prawo-Kielczyn,Tuszyn,Włóki.



7.Pierwsze wzniesienie w Masywie Ślęży-Wzgórza Kielczyńskie,Szczytna 467m.npm,a u podnóża wioska Książnica.



8.Świdnica



9.Świdnica



10.W kotlinie na pierwszym planie-Lutomia.Skupisko białych punktów-Dzierżoniów.Rozpoznawalne wioski;Stachowiczki,Stachowice,Piskorzów,Bratoszów,Nowizna.



11.



12.



13.Fragment Lutomi Górnej a za nią droga aż za wzniesienie.(Czerwony szlak)



14.Mały trójkątny punkcik,po drugiej stronie kotliny,tuż pod krawędzią lasu to kościół w Rostoczniku.Odrobinę w prawo i troszkę wyżej jest Byszów.Miejsce z ulubionym widokiem na Góry Sowie.Częsty cel moich przejażdżek.



15.Debelek? Czy singielki dla dwojga?



16.Singielek bardzo dziki.;)))




17.I jeszcze w górę.




18.Lutomia z innej perspektywy.Następna wioska,(z wysokim kominem) to Mościsko,a kolejna w dal,z kościołem z czerwonej cegły fotografowanym zimą przez Leę,to Tuszyn.




19.Napis mówi sam za siebie o czym zresztą się przekonałem przy którejś,kolejnej próbie pokonania ogrodzenia.Echo mojego wrzasku niosło się jeszcze długo po górach.;)))




20.




21.




22.Jeszcze raz Dzierżoniów i znane z poprzednich obrazów ogrodzenie.




23.Od początku miałem wrażenie,że nie jestem tutaj sam.




24.Cielak czy prosiak? ;))). I kolejna bariera...Tym razem wykonałem skręt w lewo i śladem po zrywce drzewa udałem się w dół,na dziko.




25.
Zwykle takie rynny prowadzą do miejsc skąd drewno odbierają ciężarówki.Musi więc być i droga.




26."Ty pójdziesz górą a ja doliną"....Byłem sam...Poszedłem górą.




27.Przypadkiem znowu na szlaku.




28.Zadbane stawy w Mościsku.




29.Komin starej cegielni w Mościsku oglądany na jednym ze zdjęć z daleka,dokładnie z drugiej strony.





Komentarze
lea
| 20:58 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj No przepięknie! Cieszę się, że zakosztowałeś trochę terenu, do tego jeszcze przed zmrokiem :) Kapitalne widoczki!
pioter50
| 03:10 wtorek, 18 września 2012 | linkuj Okazuje się, że wcale nie trzeba jechać setek kilometrów, aby podziwiać wspaniałe widoki.Naprawdę imponujące zdjęcia.
pioter50
| 15:02 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj Ostatnio stałeś się bardzo aktywny rowerowo, co bardzo nas wszystkich raduje.Dawno nie jechałem trasą, przez Ciebie tu opisaną i czasem nawet myślałem, żeby się tam przejechać.Ja oczywiście też czekam na fotki z Twojej wycieczki.
Ra1984
| 06:37 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj Rzeczywiście hardkor na takich oponkach :) Też czekam na foty. Pozdrawiam .
anamaj
| 06:30 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj Ahoj przygodo !! Gratulacje :) Czekam na zdjęcia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]