Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lutra z miasteczka wiry. Mam przejechane 8817.66 kilometrów w tym 81.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lutra.bikestats.pl
  • DST 61.62km
  • Czas 03:15
  • VAVG 18.96km/h
  • Sprzęt Czarna Perła :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz walimska po zmroku.

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 2

Wyjechałem po dziewiętnastej.Powrót po ciemku przez las uświadomił mi,że kupiona w sklepie lampka,nie sprawdza się w takich warunkach.Jest ładniejsza,ale na swoje wypady powrócę do swojej,świecącej około piętnastu godzin bez ładowania samoróbki
z ledem,zasilanej małym,żelowym akumulatorkiem.Z uwagi na ten mankament,zjazd odbywałem z prędkością niewiele większą niż podjazd.Ścieżki piachu i żwiru z małymi okrągłymi kamykami,naniesione podczas minionych burz,rozpoznawałem dopiero po chrzęście pod kołami połączonym z charakterystycznym wahnięciem.
A było to tak.Pomyślałem,że przejadę dzisiaj 56 km,podjeżdżając połowę trasy w kierunku przełęczy.Musiałem zatem przy dwudziestym ósmym kilometrze zawrócić.Przy schronisku,czy też wyciągu "Wielka Sowa",zabrakło mi do szczęścia 400m. Pomyślałem dojadę to do końca i wracam.Tam Tam wpadła mi do łba myśl. "Dlaczego nie trzydzieści"? A kiedy stuknęło trzydzieści wymyśliłem,co nie było wcale trudne,że do szczytu już niedaleko.Nie było mi ciężko.Jechałem równiutkim tempem,tym samym,niezależnie od pasującego mi przełożenia.Prawdziwa przygoda zaczęła się dopiero wtedy,kiedy wyjechałem z lasu i za Rościszowem,"otworzył" się nieco szerszy horyzont.Okazało się,że całe niebo rozświetlają błyski.Błyśnięcia z kierunku Bielawy,Ząbkowic,nad Dzierżoniowem i najgorsze w lewo w kierunku Wzgórz Kielczyńskich.Cała Prawa strona aż do konturu Ślęży pokryta była granatowo-czarnymi chmurami a ta z lewej olbrzymia,wypiętrzona wysoko chmura o kształcie kowadła,trwała nieruchomo.Tu miało miejsce jakieś złowrogie widowisko.Wszystko działo się wewnątrz chmury rozświetlając ją od środka i ujawniając jej kłębowiska.Światło nie wydostawało się za jej kontur widoczny na tle jasnego nieba.Kiedy minąłem Jędrzejowice,miałem to widowisko na wprost oczu.Zdarzenia o takim zasięgu i przestrzeni,nie widziałem jeszcze nigdy.

Mapkę stworzę jutro.Czas do wyrka.
Ahoj przygodo..





Komentarze
lea
| 06:43 wtorek, 10 lipca 2012 | linkuj No to niezłe miałeś przygody. W terenie po zmroku? Ja bym się zwinęła w kulkę pod drzewem i czekała na wschód Słońca chyba :)
Widowiska burzowego zazdroszczę !
pioter50
| 02:49 poniedziałek, 9 lipca 2012 | linkuj Ładnie pojechałeś.Burze to piękne ale i groźne zjawisko.Co rusz słyszy się o ludziach porażonych piorunem.Jeżdżąc po zmroku, masz okazję podziwiać takie zjawiska, o jakich nie śni się ludziom jeżdżącym za dnia.Zwłaszcza w górach.Ciekaw jestem tej Twojej lampki na akumulator żelowy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orzyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]