Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lutra z miasteczka wiry. Mam przejechane 8817.66 kilometrów w tym 81.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lutra.bikestats.pl
  • DST 25.35km
  • Czas 01:42
  • VAVG 14.91km/h
  • Sprzęt Czarna Perła :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żeby sobie przypomnieć...jak to jest.

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 4

Wyjechałem wieczorem,bo przypomniałem sobie przegraną w zeszłym roku Piotrową wiśniówkę.Przegraną straszliwie,bo gdybym musiał postawić butelkę trunku za każdy przegrany z Leą tysiąc kilometrów,dalibóg uzbierała by się cała skrzynka,a ze sprzedaży pustych butelek wystarczyło by na jeszcze jedną pełną.
Szacun i mocno spóźnione życzenia świąteczno noworoczne dla wszystkich.Dnia przybywa...Niedługo wiosna. ;)))





Komentarze
lea
| 15:02 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj Lutra - przyjdzie czas, że sami sobie kupimy (pewnie na wiosnę) wiśnióweczkę i będziemy nią cieszyć nasze podniebienia gdzieś na szczycie Ślęży czy cuś. Nic straconego :) Pozdrawiam
lutra
| 22:50 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj Co prawda to prawda! Mimo,że na nagrodę dawno straciłem nadzieję,trochę mi szkoda,że tym samym pozbawiłem jej Lei.Zasady zasadami a optymistyczny wniosek jest taki,że skoro nikt nagrody nie otrzymał,to może nadal jest nadzieja na jej zdobycie?
Pioter50 | 16:20 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj Lutra, niestety nie mogłem przyznać nagrody, ponieważ nie było żadnej walki, żadnej rywalizacji i to od samego początku.Oczekiwałem ostrej rywalizacji, emocji związanych z obserwacją i dopingiem Waszej walki.Miało być fajnie.A co było?Lea nie ponosi za to winy bo zrobiła co było w jej mocy.Całkowity brak walki z Twojej strony, pozbawił ją jednak zwycięstwa.Ty nie ponosisz winy bo tak Ci się poukładało życie i ja to rozumiem.Jednak uznać takiej walki nie mogę.Czasem tak bywa, że kiedy poziom konkursu jest poniżej oczekiwań, sponsorzy nagród się wycofują i nie przyznają nagród.Wybaczcie mi oboje, ale ja walkowerów nie uznaję i zwycięstw uzyskanych walkowerem też nie uznaję.Według mnie, nie było żadnego wyścigu, więc i nagród być nie może.Nie chodzi przecież o butelkę nalewki, tylko o zasadę.Dla mnie zasady to rzecz święta.Trzeba pamiętać, że rezygnując z walki, pozbawiamy naszego przeciwnika zwycięstwa.Życzę Ci w tym roku samych sukcesów, tak w życiu prywatnym, zawodowym, jak i rowerowym, oraz dużo zdrowia.Pozdrawiam
anamaj
| 20:40 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Oby do wiosny :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zejez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]